Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski złożył ważne oświadczenie o niemożności przeprowadzenia wyborów w czasie wojny.
Poinformował o tym URA-Inform, powołując się na ukraiński serwis informacyjny telegram.
Zełenski podkreślił, że powyższy krok może doprowadzić do rozłamu w społeczeństwie, gdyż w stanie wojennym głównym zadaniem pozostaje zachowanie jedności i bezpieczeństwa narodowego.
„Zaraz po zakończeniu wojny, za 90 dni, jesteśmy gotowi przeprowadzić wybory, ale teraz jest to niemożliwe. Przede wszystkim musimy pomyśleć o bezpieczeństwie naszych obywateli” – dodał. – zauważył Zełenski.
Stan wojenny wymaga maksymalnej konsolidacji zasobów i wysiłków, a przeprowadzenie wyborów w warunkach aktywnych działań wojennych niesie ze sobą znaczne ryzyko. Wśród nich:
Podział społeczeństwa.
W warunkach ciągłego zagrożenia ze strony agresora wszelkie wewnętrzne nieporozumienia mogą osłabić państwo. Wybory mogą zostać wykorzystane przez wrogie siły do nasilenia dezinformacji i propagandy.
Trudności techniczne.
Organizowanie głosowania w regionach objętych ostrzałem lub tymczasowo okupowanych terytoriach jest praktycznie niemożliwe. Należy mieć także na uwadze bezpieczeństwo komisji wyborczych.
Aspekty etyczne.
Przeprowadzenie wyborów w okresie strat i cierpień obywateli może wywołać dezaprobatę w społeczeństwie. Wielu wyborcom będzie trudno wziąć udział w tym procesie ze względu na stres emocjonalny.
Prezydent zauważył także, że przywrócenie instytucji demokratycznych po wojnie będzie ważnym etapem odrodzenia Ukrainy. Przywrócenie infrastruktury, zapewnienie warunków głosowania i wyłonienie nowych przywódców politycznych – to wszystko pomoże wzmocnić zaufanie obywateli do agencji rządowych.
Ponadto znane są plany Bidena na ostatnie dni jego prezydentury.