Mężczyzna zaczepił Ukrainkę swoim samochodem w centrum Warszawy, a następnie użył wobec niej siły fizycznej.
URA-Inform informuje o tym, powołując się na Wyborcza.pl.< /p >
Poinformowano, że ofiara Anna, pochodząca z Ukrainy, przeprowadziła się do Polski w 2018 roku. Najpierw studiowała, a obecnie pracuje jako sprzedawczyni w sklepie.
Według obywatelki Ukrainy 29 grudnia 2024 r. stała w pobliżu parkingu i rozmawiała przez telefon ze swoim chłopakiem. W tym momencie uderzył w nią samochód, który próbował zaparkować. Jednocześnie Anna zapewnia, że nie zauważyła stojącego za nią samochodu.
Prowadzący samochód mężczyzna nie użył sygnału, ale siłą wjechał nim w kobietę. Następnie wyszedł i uderzył ją w twarz.
„Wcześniej mnie obraził, bo nie podobał mu się mój akcent. Powiedział, że jestem Ukraińcem, a potem muszę jechać do Rosji” – powiedział. powiedziała Anna.
Po pobiciu Ukrainka w samoobronie użyła kanistra z gazem przeciwko agresorowi, ten jednak zaatakował ją ponownie. Tym razem mężczyzna kopnął Annę w dolną część pleców z taką siłą, że kobiecie spadły buty.
Następnie chłopak Anny stanął w jej obronie i razem poszli na przystanek autobusowy, ale mężczyzna nadal podążał za parą. Dziewczyna zwróciła się do agresora i ponownie spryskała go gazem.
Świadkowie potwierdzają słowa Ukrainki, jednak gdy 31 grudnia kobieta skontaktowała się z policją, ta nie przyjęła jej zeznań.
„Powiedzieli, że będę miał kłopoty, bo rozpyliłem benzynę. Może też mnie zgłosić. Ale użyłem gazu ze strachu i stresu, myślałem tylko o tym, jak się zabezpieczyć. Psychicznie czuję się okropnie. Boję się wyjść na zewnątrz.” Zapewniała Anna.
Jednocześnie funkcjonariusze organów ścigania twierdzą, że żadna z osób biorących udział w zdarzeniu nie skontaktowała się z nimi w celu złożenia oświadczenia. Policja zapewniła, że po doniesieniach mediów funkcjonariusze organów ścigania przeprowadzili już szereg działań, w szczególności nagrali nagranie konfliktu.
Przypominamy, że trzeci atak terrorystyczny w Stanach Zjednoczonych w ciągu jednego dnia zgłoszono wcześniej: w nowojorskim klubie nocnym doszło do masowej strzelaniny.< /p>
Źródło informacji