Rosyjska armia okupacyjna prawie zbliżyła się do Kupiańska w obwodzie charkowskim, ale ludność nie spieszy się z opuszczeniem tego miasta.
11 0
Jak podaje NBN z linkiem do oświadczenia szefa administracji wojskowej miasta Kupiańsk (GVA) Andrieja Biesedina, usłyszanego w antenowym teletonie na kanale TSN YouTube, teraz linia frontu faktycznie przechodzi dwa kilometry od centralnej części tej osady.
Sądząc po słowach Biesedina, wojska Putina nieustannie uderzają w infrastrukturę cywilną centralnych dzielnic gminy Kupiańska, używając wszelkiego rodzaju broni, od artylerii po KAB-y i drony FPV.
Szef GVA dodał  ;— z powodu opisanych powyżej zbrodni wojennych „wyzwolicieli”, Z 257 budynków mieszkalnych tej gminy nie ocalał ani jeden. Jednocześnie 3 300 cywilów nie było w stanie terminowo opuścić terytorium Kupianszcziny, z czego 900 pozostaje na lewym brzegu rzeki Oskoł, gdzie od trzech miesięcy nie działa żadna infrastruktura.
< p>Jednakże Na prawym brzegu nadal działają obiekty infrastruktury cywilnej, a częściowo działają usługi i agencje rządowe. Mówimy nie tylko o pracownikach Państwowego Pogotowia Ratunkowego, policjantach i prokuratorach poszukujących współpracowników, ale także o pracownikach innych pionów strukturalnych i przedsiębiorstw użyteczności publicznej.
Wcześniej pisaliśmy o tym, że w  ; Poinformowano Ukraińskie Siły Zbrojne o bieżącej sytuacji w Chasowym Jarze i okolice Toretska.