W niedzielę 29 grudnia w kurorcie Marsa Alam w Egipcie rekin zaatakował dwóch zagranicznych turystów kąpiących się w Morzu Czerwonym. Ich narodowość nie została ujawniona.
URA-Inform donosi o tym, powołując się na Khaleej Times.
Z raportu wynika, że w wyniku ataku drapieżnika zginął jeden turysta, a inny został ranny. Obie ofiary zostały zabrane do szpitala w Porto Ghalib.
Według naocznych świadków w wyniku ataku rekina zmarł nieletni chłopiec, a drugą ofiarą stał się jego ojciec. Rzekomo rzucił się na ratunek synowi, ale rekin odgryzł mu nogi.
W związku z tym zdarzeniem lokalne władze zabroniły pływania z pomostów; od poniedziałku pomosty będą zamknięte przez dwa dni. Należy zauważyć, że decyzja ta została podjęta w ramach bieżących środków bezpieczeństwa, które obejmowały już surowy zakaz pływania na pomostach.
Według Międzynarodowego Archiwum Ataków Rekinów liczba niesprowokowanych ataków tych drapieżników na osób stale rośnie w ostatnich dziesięcioleciach. O ile w latach 90. XX wieku odnotowano 500 ataków, o tyle w latach 2010–2019 liczba ta przekroczyła 800 przypadków. Tylko w 2023 r. odnotowano 69 ataków, czyli o 6 więcej niż średnia z poprzednich pięciu lat. W wyniku tych zdarzeń zginęło 10 osób.
Dowiedzieliśmy się także o największym wypadku ostatnich dziesięcioleci: w Korei Południowej rozbił się samolot pasażerski.