Niedawno szef Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Kiriłł Budanow oświadczył: nowe krajowe bezzałogowe statki powietrzne są w stanie atakować rosyjskie cele znajdujące się 1800 kilometrów od granicy z Ukrainą.< /h2> 11 0
Jak donosi „NBN”, powołując się na wyjaśnienia rzecznika Głównego Zarządu Wywiadowczego (GUR) Ministerstwa Obrony Narodowej Andrieja Jusowa na kanale YouTube „Noviny.LIVE”, teoretycznie ukraińskie drony dalekiego zasięgu będą mogły osłonić cele wroga oddalone od punktu startu o 2000 kilometrów.
Na podstawie słów Jusowa, jeśli cel w Federacji Rosyjskiej znajduje się dalej niż 2000 kilometrów od granicy z Ukrainą, wówczas GUR nie może potwierdzić ani zaprzeczyć nie zamierzają tego robić, ponieważ oficjalnie nie komentują sukcesu ataku dronów – „kiedy w większości przypadków coś wybucha w Rosji”, a oni są gotowi tylko dodać,— tam po prostu tak nie wybucha”.
Rzecznik Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony podkreśliło, że opisane powyżej incydenty („przyjazdy”) zdarzają się wyłącznie w obiektach wchodzących w skład kompleksu wojskowo-przemysłowego, należących do armii Putina lub zapewniających finansowanie, logistykę lub obronę państwu terrorystycznemu, a Ukraina nigdy kieruje bezzałogowe statki powietrzne na rosyjską infrastrukturę cywilną.
Wcześniej pisaliśmy, że wczoraj, 27 grudnia, GUR poinformował o wynikach ataku na polową kwaterę główną armii Putina w Zaporożu.