Taktyka ataku armii Putina w kierunku Torecka (obwód doniecki) coraz bardziej przypomina starcia z najemnikami PMC Wagnera.
11 0
Jak donosi NBN z linkiem do kanału Telegram 28. oddzielnej brygady zmechanizowanej im. Rycerze Marszu Zimowego Sił Zbrojnych Ukrainy, najeźdźcy nie byli w stanie w małych grupach przedrzeć się do obrońców, dlatego wróg zaczął zwiększać liczbę samolotów szturmowych do 20 osób, zwiększając w ten sposób jedynie skalę własnych strat .
Jak się okazało, dzięki mglistej pogodzie, jednemu z oddziałów okupantów udało się zbliżyć na pozycje Wojsk Obronnych „wyzwoliciele” spotkali się jednak z ciężkim ogniem, a stale manewrując, obrońcy początkowo zniszczyli część grupy i dobili granatami.
Reszta rosyjski samolot szturmowy zdecydował się uciec, ukryć i udawać, że jest „zdemilitaryzowany”, ale został zidentyfikowany przez pilotów Batalionu Systemów Bezzałogowych i Kurt&Company i spalił się.
Jednak jeden z okupantów miał szczęście, gdyż zdecydował się poddać niewoli Ukraińskich Sił Zbrojnych. Pojawił się jednak mały problem – najeźdźcą okazał się obywatel Egiptu, z którym musiał porozumiewać się za pomocą gestów.
Wcześniej pisaliśmy o tym, że o szczegółach zniszczenia miasta dowiedziały się media. skład amunicji najeźdźców w obwodzie rostowskim przez drony SBU.< /p>