Pewnego dnia, 22 grudnia, premier Słowacji Robert Fico złożył wizytę w Federacji Rosyjskiej, aby poskarżyć się kremlowskiemu tyranowi Władimirowi Putinowi na blokowanie przez Ukrainę tranzytu rosyjskiego gazu.
11 0
Zdjęcie – radiosvoboda.org
Jak donosi NBN, podając link do materiału LIGA.NET, zdaniem słowackiego politologa Grigorija Meseżnikowa Fico przekształca się w „drugiego Wiktora Orbana” (premiera Węgier), gdyż nie tylko promuje interesy kraju agresora , ale także ;i pokazuje „szczere współczucie” dla Federacji Rosyjskiej i osobiście Putina.
Jak wynika ze słów Witalija Dyaczuka, eksperta-analityka Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej i Inicjatywy Re:Open Ukraine, niedawna wizyta Fico w UE Federację Rosyjską należy oceniać na tle innych decyzji Bratysławy dotyczących Ukrainy, tzw oraz z punktu widzenia polityk realizowanych przez Orbána.
W szczególności sprawa dotyczy blokowania przez UE antyrosyjskich sankcji przez Słowację, wykluczenia elity Federacji Rosyjskiej z list zakazanych oraz „faktycznego lobbowania” na rzecz dalszego uzależnienia Europy od surowców energetycznych dostarczanych przez państwo terrorystyczne.
Diaczuk podkreślił:< /p>
Jeśli spojrzeć na zachowanie przywódców Węgier i Słowacji w kontekście historycznym, to jest to kompleks niższości wasala przed Imperium Rosyjskim. Stąd wybór sojuszników.
Jednocześnie Meseznikow uważa to samo: Orban i Fico od samego początku byli przywódcami prorosyjskimi, dążąc do utrzymania się przy władzy w europejskie społeczeństwo polityczne, potem „lgną” do [jakichkolwiek] sojuszników” i nie mówimy już tyle o zamiarach zaoszczędzenia pieniędzy na transporcie „błękitnego paliwa” na Słowację, ponieważ istnieje zamiennik rosyjskiego surowca i tak było przez cały ten czas .< /p>