Pewnego dnia żołnierzom Sił Obronnych udało się posunąć się w kierunku Pokrowskiego (obwód doniecki), odbierając część pozycji „drugiej armii świata”.
11 0
Jak podaje NBN z linkiem do materiałów z Instytutu Badań nad Wojna (ISW)), rosyjskie siły okupacyjne nie rezygnują z prób ataku na ten odcinek frontu donieckiego.
Zgodnie z opublikowanym 20 grudnia materiałem geolokalizacyjnym armia ukraińska odbiła zdobyty przyczółek w południowej części Peszczan (na południowy zachód od Pokrowska). Jednocześnie rosyjscy „korespondenci wojskowi” twierdzili, że „wyzwolicielom” rzekomo udało się poruszać autostradą T-0515 Jasenowo–Konstantynopol, na południe od centrum regionu.
Jednak opierając się na wypowiedziach innego „rzecznika Kremla”, Siły Zbrojne Ukrainy nie ustają w kontratakach na wojska Putina w rejonie Pokrowska, wykorzystując brak pojazdów opancerzonych i czołgów na tym kierunku frontu. W szczególności kilka dni temu najeźdźcy przeprowadzili „wycięty” szturm kompanii zmotoryzowanych przy użyciu 8 pojazdów cywilnych na wschód od wsi Ukrainka.
Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną uważają, że Powyższe działania najeźdźców wskazują, że rosyjscy generałowie konsekwentnie wykazują gotowość do odmowy kosztownych strat pojazdów opancerzonych, w powolnych i wyczerpujących się sukcesach na linii frontu na Ukrainie.
Zdjęcie `8212; Understandingwar.org
Wcześniej pisaliśmy, że 21 grudnia Siły Zbrojne Ukrainy rozmawiały o sytuacji w Torecku, Czasowskim Jarze i Kurachowie.