PrivatBank ujawnił, dlaczego nawet najbardziej ostrożni klienci mogą nagle odkryć, że z ich karty zniknęły pieniądze.
URA-Inform zgłasza to w odniesieniu do PrivatBanku.
Doniesiono, że Klientka skontaktowała się z PrivatBankiem po tym, jak na jej wyciągu pojawiła się płatność, o której nie miała pojęcia. Jak się okazało, nieznana transakcja odbyła się bez żadnego potwierdzenia, a także przekroczyła limit płatności internetowych. Po złożeniu reklamacji bank zablokował jej kartę, ale nie zapewnił zwrotu pieniędzy.
PrivatBank odpowiedział na incydent stwierdzając, że ich systemy bezpieczeństwa są stale udoskonalane. Nie mogą jednak zagwarantować doskonałego bezpieczeństwa, zwłaszcza jeśli przestępca uzyskał już dostęp do kluczowych danych karty – takie jak kod CVV, numer karty i data ważności. Oszuści mogą uzyskać te informacje nie tylko w wyniku nieuwagi użytkownika, ale także innymi wyrafinowanymi metodami.
„Oszuści mogą zdobyć dane Twojej karty nie tylko z powodu nieostrożności klienta. Spotkaliśmy się już z sytuacjami, w których działo się to za sprawą kamer monitoringu w sklepach, pozbawionych skrupułów ochroniarzy czy nierzetelnych stron internetowych” – ‚ odnotowany w banku.
Oznacza to, że każdy posiadacz karty, choć chroniony przez nowoczesne systemy, może znaleźć się sam na sam z oszustami, którzy wymyślają nowe sztuczki.
Przypomnijmy, że tak było wcześniej informowaliśmy, że gdzie Ukraińcy dostaną tysiąc od Zełenskiego: odpowiedź Ministerstwa Gospodarki.