Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski wyszedł z inicjatywą, zapraszając kraje do przygotowania brygad wojskowych do rotacji wojsk ukraińskich na polu bitwy.
URA-Inform informuje o tym, odnosząc się do Polityki krajowej.
Takie oświadczenie zostało złożone podczas jego wspólnej odprawy z Sekretarzem Generalnym NATO Markiem Rutte.
„Nasze przesłanie do wszystkich krajów: przygotujcie swoje brygady. Mogą stać się rezerwą i zastąpić naszych zmęczonych chłopaków” – podkreślił Zełenski, podkreślając potrzebę wsparcia w przedłużającej się wojnie.
Te słowa wywołały ostrą reakcję zarówno wśród międzynarodowych sojuszników Ukrainy, jak i w kręgach eksperckich omawiających możliwość bezpośredniego udziału wojskowego NATO w konflikcie z Rosją.
Pomimo ścisłej współpracy z Ukrainą państwa Sojuszu wielokrotnie podkreślały, że nie są gotowe do wysłania swoich wojsk w strefę działań bojowych do końca wojny. Głównym argumentem jest uniknięcie bezpośredniej eskalacji z Rosją, która mogłaby wywołać niekontrolowane konsekwencje na arenie międzynarodowej.
Wejście wojsk NATO na Ukrainę stoi w sprzeczności z kluczowymi zasadami odstraszania – twierdzą analitycy. Ryzykując wciągnięcie w otwartą konfrontację z potęgą nuklearną, Sojusz w dalszym ciągu zapewnia wsparcie w postaci broni, pomocy finansowej i szkoleń wojskowych, jednak bez wysyłania żołnierzy na linię frontu.
The Jedynym wyjątkiem w publicznych wypowiedziach na ten temat był prezydent Francji Emmanuel Macron, który na początku tego roku zasugerował, że wojska francuskie mogą udać się na Ukrainę pod pewnymi warunkami. Pomysł ten nie zyskał jednak poparcia kluczowych sojuszników, w tym Stanów Zjednoczonych, które utrzymują rygorystyczne stanowisko nieingerencji w działania wojenne.
Ponadto władze rozważają także możliwość zakazania Ukraińcom uzupełniania zapasów kart innych osób korzystających z terminala.