Przedstawiciel służby prasowej 24. oddzielnej brygady zmechanizowanej imienia króla Daniela Andrieja Połuchina poinformował o sytuacji w Czasowskim Jarze w obwodzie donieckim.
11 0
Zdjęcie – zdjęcie „Czarny Łabędź” z 225. Oddzielnej Brygada
Przedstawiciel 24 1. OMBR na antenie „Suspilne. Studio” poinformowało, że sytuacja w Czasowym Jarze jest złożona, w dodatku ma tendencję do pogarszania się, informuje „NBN”.
Według niego wojsko nie może jeszcze zadeklarować natarcia rosyjskich najeźdźców, gdyż mogą być tymczasowy. Połuchin podkreślił, że Siły Obronne Ukrainy kontrolują szlaki logistyczne, trasy do swoich pozycji, używając przeciwko wrogowi bezzałogowych statków powietrznych i artylerii.
Przedstawiciel 24. brygady powiedział, że zdarzały się przypadki, gdy okupanci przekraczali Doniec Siewierski- Kanał Donbasski „wskoczył” na kilka pozycji Sił Zbrojnych Ukrainy. Pomoc jednak nie nadeszła do Rosjan, gdyż ukraińscy żołnierze otwierają ogień do wszystkiego, co porusza się w ich kierunku.
Wcześniej szef miejskiej administracji wojskowej Siergiej Chaus komentował sytuację w Czasowym Jarze. Urzędnik opowiedział o ewakuacji i podał, ilu cywilów pozostało we wsi.