16 stycznia dotarła do nas tragiczna wiadomość o śmierci piosenkarza Liama Payne’a, wieloletniego członka popularnej grupy One Direction – pisze WomanEL. Jak podaje Reuters, 31-letni artysta zmarł po upadku z trzeciego hotelu w pobliżu Buenos Aires. Argentyńska policja stwierdziła, że incydent rozpoczął się po złożeniu na miejscu zgłoszenia o „agresywnym mężczyźnie”, który najwyraźniej był pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Najwyraźniej kierownik hotelu wyczuł głośny hałas dochodzący z dziedzińca. Później organy ścigania ujawniły, że Liam spadł z balkonu swojego pokoju.
Przed tą informacją Liam Payne publicznie mówił o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym i uzależnieniu od alkoholu. Jego ostatni singiel „Teardrop”, wydany przez Birch Rock, świadczy o kontynuacji jego solowej kariery pomimo trudności.
Śmierć Liama wywołała głęboki niepokój w branży muzycznej i publiczności. Ludzie zebrali się w hotelu, aby oddać hołd swojemu mężowi, którego kochali i wspierali przez całe swoje bogate życie.
Chyba niedawno stało się jasne, że śmierć słynnego aktora i gwiazdy „Ligi Śmiechu” „.