W nocy w poniedziałek 7 października tymczasowo okupowany Krym został zaatakowany przez rakiety i UAV, a w wyniku ataku w Feodozji spłonął skład ropy.
11 0
Kanał Telegramu „Krymski Wiatr” pisze, że w nocy podczas ostrzału Krymu dwie rakiety przeleciały w kierunku składu ropy okupantów w Teodozji. W Internecie rozpowszechniane są nagrania przedstawiające płonące zbiorniki paliwa – podaje NBN.
Rosyjskie media donoszą, że w tymczasowo zajętym mieście wprowadzono sztuczny stan awaryjny. Jednocześnie „władze” Teodozji twierdzą, że nie ma wycieku paliwa ani zagrożenia dla środowiska w związku z pożarem obiektu.
Rano w sieciach społecznościowych rozesłano zdjęcia i filmy przedstawiające dym nad miastem widoczny z kilkudziesięciu kilometrów w okolicy.
Fot. – t.me/krymrealii < p>Kanał Telegram pisze, że w wyniku ataku na skład ropy naftowej całkowicie zniszczone zostały 2 zbiorniki paliwa, 3 zostały uszkodzone i płonęły. 3 osoby zostały ranne, niektóre trafiły do szpitala. „Władze” miasta twierdzą jednak, że ostrzał rzekomo nie spowodował ofiar w ludziach.
Sztab Generalny Ukrainy potwierdził udany atak sił rakietowych Sił Zbrojnych Ukrainy we współpracy z innymi komponentami Sił Obronnych w terminalu naftowym w Teodozji, który jest największym na półwyspie pod względem wolumenu przeładunków zużytych produktów naftowych, w szczególności na potrzeby zaopatrzenia wojsk Putina.
Jak wykazała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy „oczyszczenie” wież produkcyjnych gazu z Rosjan w pobliżu wyspy Zmeiny.