Pulmonolog, ordynatorka szpitala dla dorosłych Lydia Taralenko ostrzegła, że każdy może się zarazić.
Poinformował o tym URA-Inform, powołując się na Оbozrevatel.
Zauważyła, że wojna przyczynia się do wzrostu zachorowań na gruźlicę na Ukrainie. Wśród powodów ─ opóźnienia w szukaniu pomocy medycznej, niezadowalające warunki życia na terenach okupowanych i niedostateczne wyżywienie.
„Jednym z powodów `8212; brak szybkiego zwrócenia się o pomoc lekarską w przypadku dolegliwości związanych ze złym samopoczuciem, osłabieniem, poceniem się, zmęczeniem. To także brak możliwości dotarcia na czas do lekarza np. na terytoriach okupowanych. Oznacza to przebywanie w czasie okupacji w niezadowalających warunkach bytowych, niedostatecznym wyżywieniu itp.” powiedziała.
Jednocześnie Lidia Taralenko dodała: aby gruźlica klasyczna mogła się rozwinąć, zakażenie gruźlicą wymaga spełnienia określonych warunków.
„Wszyscy zostajemy zarażeni, wszyscy mamy kontakt z tą florą. Bacillus gruźlicy — to jest to, co nas otacza. Ale tylko nieliczni chorują 8212; tylko ci, którzy mają obniżoną odpowiedź immunologiczną. I właśnie w warunkach wojennych zdarza się, niestety, że chory później szuka pomocy, nie może jej w ogóle szukać, albo rozwinęły się warunki sprzyjające rozwojowi procesu gruźliczego. Dlatego niestety będzie więcej gruźlicy. Jest już tego więcej.” wyjaśnił lekarz.
Lidia Taralenko zauważyła, że pierwszą oznaką gruźlicy płuc jest zwykle osłabienie. Ponadto u pacjenta może wystąpić kaszel, zarówno suchy, jak i z plwociną, a także niewielki wzrost temperatury i obfite nocne poty. Jednak w niektórych przypadkach w początkowej fazie choroby pacjent może nie odczuwać żadnych istotnych objawów.
„Wczesne stadium gruźlicy, pierwotne ogniska gruźlicy można zidentyfikować metodą przesiewową — RTG narządów klatki piersiowej wykonywane rutynowo, co roku, tak jak zawsze zalecaliśmy.” powiedział lekarz.
Informacja o tym, jakie sygnały wskazują na problemy zdrowotne: na co zwrócić uwagę, też się przyda.