Niemiecki minister obrony Boris Pistorius skrytykował reakcję społeczności międzynarodowej na działania Rosji w 2014 roku, po aneksji Krymu. Według niego kraje zachodnie „wcisnęły przycisk drzemki”, zamiast odpowiednio zareagować na zagrożenie. Ta bierność stała się jedną z przyczyn obecnej agresji Rosji.
Poinformuje o tym URA-Inform, powołując się na DW.
Pistorius twierdzi, że z punktu widzenia Kremla inwazja na Ukrainę – to dopiero początek. Prezydent Rosji Władimir Putin uważa demokrację i niepodległość za głównych wrogów swojego reżimu.
„Prawdziwym wrogiem Putina jest nasz wolny, niezależny i demokratyczny sposób życia” – podkreślił Pistorius.
On Przestrzegł także, że Rosja nie poprzestanie na Ukrainie i będzie w dalszym ciągu podejmować próby podważania jedności UE i NATO, stosując metody hybrydowe. Działania te mają na celu osłabienie zdolności obronnych świata zachodniego.
W obliczu narastającej agresji ze strony Rosji rząd niemiecki planuje rozmieścić na Litwie do 2027 roku pełnoprawną brygadę wojskową. Pierwsze wojska niemieckie zostaną tam wysłane jeszcze w tym roku.
Według planów do 2025 roku na pełny etat trafi ponad 35 tys. żołnierzy niemieckich, 200 samolotów, dwie fregaty i inne zasoby wojskowe gotowość bojowa do ochrony wschodniej flanki NATO.
Nie wszyscy zachodni politycy są zjednoczeni we wspieraniu Ukrainy; Trump powiedział, że Ukrainy „już nie ma”: kandydat na prezydenta wygłosił ostre oświadczenie.