Ukraiński Rzecznik Praw Obywatelskich zwróci się do darczyńców w sprawie skandalicznej decyzji IFRC.
Poinformował o tym Komisarz Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka Dmitrij Lubinets.
Komisarz wielokrotnie zwracał się do władz i przedstawicieli Rosyjskiej Federacji Czerwonego Krzyża w sprawie zachowania rosyjskiego społeczeństwa. Rzecznik przedstawił argumenty i fakty dotyczące ich prawdopodobnych przestępstw oraz zażądał przejrzystego śledztwa w sprawie działań Rosyjskiego Czerwonego Krzyża i jego wydalenia z Federacji.
„W tym celu w kwietniu IFRC utworzyła Grupę Obserwacyjną Zarządu, która miała zbadać działalność Rosyjskiego Czerwonego Krzyża. Dwa tygodnie po utworzeniu tej Rady spotkałem się z przewodniczącą IFRC Kate Forbes. któremu przekazałem wszystkie oficjalne dokumenty i materiały potwierdzające prawdopodobne zbrodnie Rosyjskiego Czerwonego Krzyża. Teraz Federacja opublikowała raport z działalności RCH, w którym ani jedna nie jest uwzględniona” – zauważa Lubinets.
W szczególności raport Czerwonego Krzyża stwierdza, że organizacja faktycznie uznała okupację TTF obwodów Krymu, Doniecka, Ługańska, Chersoniu i Zaporoża. W tekście potwierdzono, że Rosyjski Czerwony Krzyż odwiedził tymczasowo okupowane terytoria Ukrainy. Ale RKH powinien działać tylko na swoim terytorium.
„Jest to naruszenie Statutu Federacji przez RKK, a także naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy. Federacja uzasadniała takie działania „innowacyjnym podejściem” i „humanitarnymi” celami” – zauważa Rzecznika Praw Obywatelskich.
W raporcie nie ma informacji, jakoby Rosyjski Czerwony Krzyż ukradł mienie Ukraińskiego Czerwonego Krzyża na czasowo okupowanym Krymie. Chociaż w związku z tym wszczęto nawet postępowanie karne.
Czerwony Krzyż nie potępił także udziału SCHH w deportacjach i przymusowych przesiedleniach ukraińskich dzieci oraz ich militaryzacji. W tekście nie ma ani słowa o współpracy RKK z obozem okupacyjnym „Artek”, którego dyrektor został ukarany za udział w deportacji ukraińskich dzieci.
Lubinets podkreśla, że mimo iż prezes IFRC posiadał wszystkie te dane, nie zostały one wzięte pod uwagę. W raporcie wskazano także, że Rosyjski Czerwony Krzyż pozostaje w IFRC, a jego szef pozostaje w zarządzie Federacji.
„Teraz rozpoczynam kampanię uświadamiającą dla wszystkich darczyńców, którzy finansują Federację. Partnerzy międzynarodowi powinni zwrócić uwagę na fakt, że wnoszą wkład w organizację ukrywającą rosyjskie zbrodnie. Uważam, że całe fundusze IFRC powinny zostać przeznaczone na finansowanie National Red Krzyżowego Towarzystwa Ukrainy i realizacji dodatkowych programów ochrony Ukraińców” – zauważa Rzecznik Praw Obywatelskich.
Lubiniec podkreślił, że MFCHH stał się „prawnikiem cholernego Rosyjskiego Czerwonego Krzyża, kto ukrywa przestępcę, sam staje się przestępcą!” ) Rosyjska agresja wygląda na próbę ratowania reputacji tego ostatniego.