Norwegia odmówiła już tymczasowej ochrony kilku Ukraińcom, którzy albo pochodzą z „bezpiecznych” regionów, albo nie mieszkali na Ukrainie w momencie inwazji Rosji na pełną skalę w 2022 r. O tym informuje NRK, pisze Europejska Prawda.
► Przeczytaj Ministerstwo Finansów na Instagramie: najważniejsze wiadomości o inwestycjach i finansach
Norweski rząd zapowiedział szereg działań oszczędnościowych zarówno dla Ukraińców, jak i uchodźców z innych krajów.
< p >Minister sprawiedliwości Emilia Enger Mehl powiedziała, że Norwegia stoi w obliczu kryzysu uchodźczego.
„Musimy powrócić do konkretnych środków. Nie ma jednak wątpliwości, że możliwe są zwiększone (oszczędności)” – stwierdził Mehl.
Wiosną norweski rząd ogłosił zaostrzenie środków wobec uchodźców z Ukrainy, częściowo dlatego, że tak wielu z nich przybyło do kraju od początku wielkiej wojny w lutym 2022 r.
„Mamy ponad 80 osób tysięcy Ukraińców w Norwegii. To więcej niż w całej prowincji Finnmark. Musimy podjąć środki, które pozwolą nam zapewnić ochronę najbardziej potrzebującym” – powiedziała.
Kilku ukraińskim uchodźcom odmówiono już azylu, potwierdził Mehl w wywiadzie dla NRK.
Nie wydalony siłą
Jednak nikogo nie wyrzucono siłą. Kilku nie ma zapewnionego miejsca zamieszkania.
W maju okazało się, że rząd wprowadził indywidualne podejście do rozpatrywania wniosków Ukraińców. Dotyczyło to w szczególności Ukraińców, których w chwili wybuchu wojny nie było w ojczyźnie.
Wtedy wprowadzono główną zasadę obrony zbiorowej wszystkich Ukraińców na początku wojny przestał działać. Oznacza to, że osoby niespełniające wymogów ochrony zbiorowej nie otrzymają zezwolenia na pobyt.
Dotyczy to w szczególności osób, które posiadają podwójne obywatelstwo lub przed przyjazdem mieszkały w innym kraju.
Ale także osobom, które pochodzą z regionu uznanego przez władze norweskie za bezpieczny, można odmówić pozwolenia. Na początku września rozszerzono listę regionów uznawanych za bezpieczne: obwody lwowskie i obwód lwowski, wołyński, zakarpacki, iwanofrankowski, tarnopolski, rówieński.
„To ocena własna resortu migracji, ale Uważam, że w sytuacji, w której się obecnie znajdujemy, jest to słuszne. Ukraina ma front wojny, która jest brutalna i straszliwa, ale są też części kraju, w których działania wojenne nie zdarzają się tak często” – zauważył Mehl.
Ukraińcy z innych regionów nadal mają prawo do zbiorowych ochrona. Mel nie odpowiedziała jednak, czy zasada ta będzie obowiązywać w przyszłym roku.
„Zawsze powtarzaliśmy, że jest to tymczasowa ochrona dla Ukraińców. Na razie trwa, bo wojna wciąż trwa” – powiedziała.