Waszyngtoński Instytut Studiów nad Wojną ocenił prawdopodobieństwo ogłoszenia przez kremlowskiego dyktatora Władimira Putina nowej fali mobilizacji w Federacji Rosyjskiej. Analitycy zwrócili uwagę na informacje z opozycyjnych mediów rosyjskich.
11 0
Materiał analityczny ISW odnotowuje, że mobilizacja w kraju agresora w perspektywie krótko- i średnioterminowej pozostaje mało prawdopodobna ze względu na osobiste obawy szefa Kremla, Jak podaje NBN.
Amerykańscy eksperci cytują materiał z The Wall Street Journal, z którego wynika, że Putin w przededniu „reelekcji” odbył spotkanie z przedstawicielami rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Urzędnicy namawiali go do ogłoszenia mobilizacji, jednak dyktator nakazał, aby w szeregi okupantów werbować wyłącznie ochotników.
Analitycy zwrócili uwagę na informacje zawarte w opozycyjnej rosyjskiej publikacji Meduza. Media pisały, że Administracja Prezydenta Rosji myślała o mobilizacji zaraz po operacji kurskiej, jednak Gabinet Ministrów i związani z Kremlem biznesmeni nie poparli tego pomysłu.
Przywódca Rosjan nie wykorzystał tego ofensywy Sił Obronnych w strefie przygranicznej w celu przygotowania społeczeństwa kraju – agresora do mobilizacji. Zamiast tego Moskwa zwróciła się w stronę nowych nieregularnych formacji i wzmogła wysiłki werbowania ludności cywilnej.
ISW wyjaśniła, że ogłoszenie tzw. częściowej mobilizacji we wrześniu 2022 r. wywołało szok wśród rosyjskiego społeczeństwa, dlatego dyktator Kremla jest ostrożny przeprowadzenia nowej fali powiązanych działań, aby uniknąć negatywnej reakcji społeczeństwa i zagrożenia dla stabilności swojego reżimu.
Jak podano, brytyjski wywiad wyjaśnił, dlaczego Kreml nie będzie mógł zwiększyć liczba oddziałów okupacyjnych.