Ekspert wojskowy Piotr Czernik uważa, że zezwolenie na użycie zachodniej broni na terytorium Rosji na obecnych warunkach nie zmieni przebiegu wojny. Według niego, aby znacząco zmienić sytuację, potrzeba nie kilkudziesięciu czy setek rakiet, ale tysiące.
Tak podaje URA-Inform, powołując się na UNIAN.
Ekspert zauważył, że w operacji Pustynna Burza Amerykanie zużyli ponad 600 rakiet ATACMS w nieco ponad miesiąc, co ilustruje liczbę potrzebną do osiągnięcia zauważalnego efektu.
„Jednak zachodnie rakiety mogą pomóc rozwiązać pewne problemy, takie jak zniszczenie lotnictwa armii rosyjskiej w bazach. Helikoptery takie jak Mi-24, Mi-8 i Ka-52 mają promień bojowy do 200 kilometrów, co oznacza, że muszą stacjonować w tym promieniu. Skuteczne użycie broni rakietowej przeciwko takim celom może znacznie zmniejszyć liczbę samolotów, co z kolei ułatwi przemieszczanie się wojsk ukraińskich” – dodał. podkreślił ekspert.
Warto zaznaczyć, że Wielka Brytania wyraziła już zgodę na użycie rakiet manewrujących Storm Shadow do ataków na cele rosyjskie. Zakłada się także, że Stany Zjednoczone mogły zdecydować się na dostarczenie Ukrainie rakiet ATACMS, co potwierdził „The Guardian”. Decyzje te otwierają nowe możliwości uderzeń strategicznych, ale znaczące zmiany na froncie będą wymagały użycia broni na dużą skalę.
Przypominamy również, że Zełenski ma surowe żądania wobec Syrskiego w obwodzie kurskim: ujawnił informator co się stało.