Prezydent podkreślił, że nie potrzebujemy rosyjskiej ziemi.
Kursk to nie przypadek. I nie kosztem Pokrowska
Zełenski podkreślił: wszystko, co dzieje się w obwodzie kurskim, nie jest improwizacją, „to jest jasna operacja, to jest część operacji”.
Prezydent powiedział, że Stany Zjednoczone nie przekazały tych informacji z wyprzedzeniem nie dlatego, że wynikało to z braku zaufania. Nikogo nie informowaliśmy. I nie jest to kwestia braku zaufania. Nie informowaliśmy o tym wielu instytucji w naszym państwie. A inteligencja nie wiedziała, maksymalnie ograniczyłem krąg osób, które o nim wiedziały. To jest wojna i wycieki informacji są ciągłe. Wiele osób, dużo informacji i istnieje możliwość wycieku. Ponad rok temu mieliśmy problemy z informacją południową. O tej operacji wiedzieli wszyscy, nasi partnerzy i Rosjanie. Rosjanie znali szczegóły naszej operacji” – podkreślił Zełenski.
Wczoraj Zełenski powiedział, że „wszystkie szczegółowe cele operacji kurskiej są realizowane”.
Operacja w obwodzie kurskim
- 6 sierpnia Kijów rozpoczął inwazję na obwód kurski, podczas gdy wojska rosyjskie kontynuują natarcie na strategiczne centrum Pokrowska na wschodniej Ukrainie.
- Inwazję omawiano na posiedzeniu Rady NATO-Ukraina w dniu Środa. Spotkanie zostało zwołane przez Kijów w obliczu najgorszej fali rosyjskich ataków powietrznych. Rosja nazwała operację kurską „wielką prowokacją” i zapowiedziała, że na nią odpowie.
- Niektórzy stratedzy wojskowi i żołnierze kwestionują operację kurską, argumentując, że naczelny dowódca Aleksander Syrski kieruje cenne rezerwy siły roboczej i sprzętu na nowy front, podczas gdy Rosja wykorzystuje osłabione linie obronne Ukrainy na froncie wschodnim do posuwania się naprzód. W odpowiedzi na inwazję Rosja wycofała kilka tysięcy żołnierzy z Ukrainy, ale nasiliła ataki na swój główny cel, Pokrowska, kluczowe węzeł logistyczny dla ukraińskich operacji w obwodzie donieckim.
- Inni chwalili to posunięcie, twierdząc, że Ukraina potrzebuje „zagraj w jokera”, aby zmienić dynamikę wojny. Dlatego emerytowany generał broni Ben Hodges, były dowódca armii amerykańskiej w Europie, uważa, że Ukrainy nie można sobie pozwolić na zwykłe kupowanie czasu poprzez wyrzucanie większej liczby ludzi na linię defensywy.
- Wcześniej część zachodnich mediów zaczęła twierdzić, że operacja kurska nie doprowadziła do oczekiwanego spowolnienia natarcia najeźdźców w Donbasie, gdyż armia rosyjska zdecydowała się nie wycofywać sił z tego kierunku w obronie swojego terytorium.
- W wydaniu The Wall Street Journal napisano, że operacja w obwodzie kurskim była zaskoczeniem nie tylko dla Rosjan, ale także dla ukraińskiego wojska.