Sytuacja w kierunku donieckim pozostaje trudna, ale Pokrowski stał się punktem szczególnie napiętym, gdzie wojska rosyjskie prowadzą ciągłe działania ataki, stopniowo zajmując terytorium. Jednak pomimo tego ukraińscy obrońcy w dalszym ciągu utrzymują linię i nie tracą ducha walki, zauważając, że wróg walczy z całych sił.
O tym informuje URA-Inform, powołując się na oświadczenie Ukraińca Ochotnik Sił Zbrojnych, ekspert wojskowy Kirill Sazonov.
„Przyjaciele, krótko o walkach w Donbasie. Małe kontrataki Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie ługańskim i charkowskim stały się poważnym sprawdzianem dla wroga, zwłaszcza po niepowodzeniach Federacji Rosyjskiej w obwodzie kurskim. Ale w kierunku Doniecka wróg nadal się trzyma, nie wycofując swoich sił z tego obszaru” – dodał. stwierdził ekspert.
Sazonow podkreślił, że powolny i kosztowny postęp wroga wskazuje, że nie ma on „drugiego wiatru”.
„Maksymalnie, na co mogą liczyć, to walka o Pokrowska i tyle. Wróg nie ma dodatkowych środków, aby zwiększyć presję, a wkrótce sytuacja zacznie się rozwijać na naszą korzyść. Dlatego nasze wojsko nie wpada w panikę i nie należy się martwić: ten niedźwiedź jest już poważnie ranny. Doprowadzimy tę sprawę do zwycięstwa” – powiedział. podsumował.
Wcześniej informowano, że Siły Zbrojne Ukrainy do końca 2024 r. staną w obliczu katastrofy: osoba mająca dostęp do informacji poufnych ujawniła, co zrobią bojownicy.