Restrykcje sankcji nałożone przez Zachód na Rosję będą obowiązywać przez dziesięciolecia, niezależnie od wyniku zakończenia wojny na Ukrainie. O tym oświadczył dyrektor Departamentu Współpracy Gospodarczej rosyjskiego MSZ Dmitrij Birichevsky. Pisze o tym Liga.net.
►Zasubskrybuj stronę Ministerstwa Finansów na Facebooku: główne wiadomości finansowe
„To historia na dekadę. Niezależnie od procesu i wyniku ugody” – powiedział rosyjski dyplomata przemawiając w klubie dyskusyjnym Wałdaj.Według Birichevsky'ego celem zachodnich sankcji jest „nieuczciwa konkurencja”. A wojna Rosji z Ukrainą stała się jedynie „pretekstem”, bo ograniczenia wprowadzono „znacznie wcześniej”.
„Nakładają nowe sankcje, nowe ograniczenia. To jest spirala, która się toczy. I nie liczyłbym na to, że to się skończy” – powiedział przedstawiciel rosyjskiego MSZ.
Birichevsky dodał, że mówimy o osobistych, sektorowych środkach ograniczających i zamrożeniu aktywów, co wobec Moskwy wprowadzono już ponad 20 000.
Według niego „większość krajów na świecie nadal nie przystąpiła do tych środków”, ale „są zmuszone do ich wdrożenia, ponieważ Amerykanie mają „wtórną ”sankcje.”
p>
Bez względu na to, jak trudne są sankcje dla przemysłu i systemu bankowego, zmuszają one Rosję do „odbudowy struktury gospodarki” – dodał Birichevsky.
„Na początku lat 90. wierzyliśmy, że mamy ropę, gaz – resztę kupimy za granicą. Ale teraz tego nie kupimy” – powiedział rosyjski urzędnik.
- Sankcje