Istnieją okoliczności, które mogą uniemożliwić odbycie szczytu w 2024 r.
Prezydent Ukrainy Andriej Ermak powiedział, że udział Rosji w drugim Światowym Szczycie Pokojowym nie oznacza rozpoczęcia negocjacji z agresorem.
Jak pisze Reuters, urzędnik uważa, że celem nadchodzącego szczytu ma być stworzenie wspólnego planu pokojowego, który zostanie przekazany przedstawicielowi Federacji Rosyjskiej do zaopiniowania.
Obecnie trwają prace nad organizacją konferencji poświęconych każdemu z dziesięciu punktów planu pokojowego Ukrainy. Ermak przyznaje, że część z nich ma trudności z osiągnięciem wspólnego stanowiska światowego – mówimy o całkowitym wycofaniu wojsk rosyjskich i przywróceniu integralności terytorialnej w granicach z 1991 r.
Ukraina, zdaniem szefa MSZ OP, chciałby Proces przebiegł szybko, ale zorganizowanie drugiego Szczytu Pokojowego w 2024 r., do czego dąży w Kijowie, nie jest gwarantowane: „Są warunki, bez których szczyt nie może się odbyć”.
- Ukraina, zdaniem Andrieja Ermaka, pracuje nad tym, aby Chiny oficjalnie uznały integralność terytorialną naszego państwa.