Analitycy wojskowi Defence Express skomentowali masowy atak UAV na lotnisko w Lipiecku w nocy 9 sierpnia. Wyjaśnili, dlaczego obrona powietrzna kraju agresora nie była w stanie przechwycić dronów, które zaatakowały obiekt Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych.
11 0
Defense Express poinformowało, że Siły Obronne Ukrainy zaatakowały lotnisko Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych w Lipiecku z dronami kamikadze dalekiego zasięgu typu „Fierce” – podaje „NBN”.
Według analityków był to zmasowany atak na bazę lotniczą „drugiej armii RP” świat” przy użyciu kilkudziesięciu dronów. Bezzałogowce były w stanie przebić się przez obronę powietrzną państwa terrorystycznego i trafić w obiekt wojskowy.
Obronie powietrznej okupantów trudno było przechwycić drony nie tylko ze względu na ich liczebność: ukraiński „ ptaki” przeleciały na dość małej wysokości. Ponadto atak na lotnisko odbył się w kilku falach.
Defence Express podał, że oprócz Su-30, Su-34, Su-35, MiG-31, najnowszy rosyjski Su-30, Su-34, Su-35, MiG-31 Stacjonowało tam 27 myśliwców i szkolono na tych samolotach pilotów. Nie wiadomo jeszcze, czy w wyniku przylotu na lotnisko wrogie samoloty uległy uszkodzeniu.
Wcześniej media donosiły, że oprócz kilkudziesięciu myśliwców znajdowały się tam także helikoptery okupacyjne i magazyny z ogromnym zapasem KAB w bazie lotniczej w Lipiecku.