Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Ermak przeanalizował wykorzystanie nowych, domowych dronów przez „drugą armię świata” podczas ataków na nasz kraj. Wyjaśnił, dlaczego państwa demokratyczne powinny nie tylko wywierać presję na Federację Rosyjską sankcjami, ale także rozwijać swój kompleks wojskowo-przemysłowy.
11 0
Szef biura Zełenskiego, komentując wykorzystanie nowych, domowych dronów, zwrócił uwagę na dwie kwestie Sił Zbrojnych Rosji. Po pierwsze, takie drony wskazują na obniżenie kosztów technologii produkcji i problemy kompleksu wojskowo-przemysłowego kraju agresora z uruchomieniem masowej produkcji innych modeli w związku z sankcjami.
Według szefa OPU Rosjanie są uzależnieni od swoich partnerów, więc jeśli „schrzanicie to”, nie będą mogli kontynuować terroru, podaje NBN.
Po drugie, wykorzystanie przez wroga tanich dronów wskazuje na rozwój technologii wojskowych: niektóre rodzaje broni stają się przestarzałe i mniej skuteczne. Urzędnik uważa, że kraje demokratyczne nie mają prawa przegrać wyścigu technologicznego na rzecz autokracji, dlatego muszą nie tylko wywrzeć presję na Federację Rosyjską za pomocą sankcji, ale także rozbudować swój kompleks wojskowo-przemysłowy.
Wcześniej doradca Jermaka Władysław Własiuk mówił o „ekonomicznej wersji Szaheda”, którą okupanci wykorzystali podczas nocnego ataku 31 lipca.