Kremlowski dyktator Władimir Putin groził w związku z amerykańskimi planami rozmieszczenia w Niemczech precyzyjnych rakiet manewrujących Tomahawk. Niemiecki MSZ ustosunkował się do wypowiedzi rosyjskiego przywódcy.
11 0
Niedawno szef Kremla powiedział, że jeśli Stany Zjednoczone rozmieszczą w Niemczech rakiety manewrujące Tomahawk, Moskwa „będzie zmuszona” do zniesienia „jednostronnego moratorium” na rozmieszczenie rakiet krótkiego zasięgu i broni uderzeniowej średniego zasięgu w Europie.
Przywódca Rosjan wyjaśnił to faktem, że w przypadku umieszczenia broni na terytorium Niemiec, w strefie jej zniszczenia znajdą się ważne obiekty państwa terrorystycznego, Jak podaje NBN.
Jak pisze ntv, w departamencie polityki zagranicznej Niemcy ustosunkowały się do wypowiedzi Putina. Przedstawiciel MSZ powiedział, że dyktator nie będzie w stanie takimi wypowiedziami zastraszyć Berlina.
Według niego kraj agresor od wielu lat uzupełnia zapasy broni i prowadzi agresywną wojnę z Ukraińcami, dlatego władze niemieckie muszą na to zareagować.
Wcześniej szef niemieckiego rządu Olaf Scholz mówił, że Kreml może wstrzymać rozmieszczenie rakiet Tomahawk na terytorium jego kraju. Kanclerz wyjaśnił, jaki krok powinna podjąć Rosja.