Po poprzednich incydentach podjęto środki bezpieczeństwa, a także wzmożono liczbę patroli powietrznych.
Premier Rumunii Marcel Ciolacu skomentował spadek szczątków rosyjskiego UAV na terytorium swojego kraju.
European Pravda donosi o tym, powołując się na Digi24.< p>„Aby ich zestrzelić, musimy otworzyć ogień na terytorium Ukrainy, a uważam, że nie jest to jeszcze dozwolone, nie słyszałem o żadnej decyzji w tej sprawie” – zauważył Ciolaku.
Dodał. że według rozpoznania powietrznego rosyjskie drony w pobliżu granicy z Rumunią w rejonie Dunaju są zwykle zestrzeliwane przez stronę ukraińską.
Subskrybuj nasz kanał na Youtube
“Do tej pory na tym terenie nie ma zagrożenia dla Rumunów” – zapewnił szef rumuńskiego rządu.
Zauważył, że po poprzednich incydentach podjęto środki bezpieczeństwa, a także wzmożono patrole powietrzne.
-
W nocy 25 lipca ukraińskie wojsko zestrzeliło 25 samobójców wroga bombowce. W sumie okupanci wystrzelili 38 dronów szturmowych. 3 z nich „zaginęły” po przekroczeniu granicy rumuńskiej.
-
W wyniku ataku w obwodzie odeskim zostali zniszczeni i ranni. Dzielnica Izmail została ponownie zaatakowana, gdzie dzień wcześniej wróg zaatakował infrastrukturę portową i dom.
-
W nocy 24 lipca podczas rosyjskiego ataku Rumunia wystrzeliła w powietrze dwa myśliwce F-16. Tej nocy pojawiły się również dowody na to, że na terytorium Rumunii spadły szczątki dronów.
-
Następnie w pobliżu rumuńskiego miasta Plauru odkryto prawdopodobne fragmenty rosyjskich dronów, które podczas ataku w nocy 25 lipca przekroczyły granicę rumuńską.
- < NATO oświadczyło, że nie było żadnych oznak celowego ataku na terytorium sojuszu.
- Rumuńskie Ministerstwo Obrony Narodowej oświadczyło, że nie zestrzeliło Rosyjskie bombowce z systemami obrony powietrznej.