Głowa stanu Władimir Zełenski skomentował reakcję Ukraińców na słowa szefa Głównego Zarządu Wywiadu MOU Cyryla Budanowa o ofensywie najeźdźców na północy kraju. Prezydent wypowiadał się także na temat sytuacji w kierunku Charkowa.
11 0
Ukraiński przywódca powiedział podczas konferencji prasowej, że wypowiedzi szefa wywiadu kraju zostały źle zrozumiane, gdy w niedawnym wywiadzie mówił o groźbie ofensywy przez armię rosyjską z północy, podaje NBN.
W wywiadzie dla publikacji NV szef Głównego Zarządu Wywiadu MOU, komentując zagrożenie ze strony armii Putina nacierającej na północ od kraju, zauważył, że „są problemy i mają tendencję do pogłębiania się”. Jednocześnie Budanow podkreślił, że nie doszło do katastrofy, ale nie należy ignorować planu Moskwy zmobilizowania 300 000 Rosjan do ofensywy na północy i wschodzie Ukrainy.
Zełenski zauważył, że po odpowiednich oświadczenie dowódcy wojskowego w mediach, zadzwonił do generała, który stwierdził, że jego słowa zostały „niezrozumiany”.
Prezydent, mówiąc o ofensywie najeźdźców w obwodzie charkowskim, powiedział, że plany w tym regionie zawiodły. Siły obronne zatrzymały najeźdźców, dlatego dowództwo Sił Zbrojnych Rosji musiało ściągnąć w tym kierunku oddziały stacjonujące wzdłuż granicy państwowej. Dzięki temu Rosjanie nie byli w stanie zgromadzić silnego ugrupowania w innych obszarach.
Również na konferencji prasowej gwarant mówił o możliwych zmianach kadrowych w rządzie.