W wyniku nocnego ostrzału zniszczone zostały domy i budynki, spłonął także sklep.
Ostrzał obwodu charkowskiego, zdjęcie ilustracyjne
W nocy okupanci zaatakowali. W wyniku ostrzału trzy osoby zostały ranne. W ciągu dnia wróg uderzył w ten region z 36 KAB.
Poinformował o tym szef OVA w Charkowie Oleg Sinegubow.
O godzinie 16:00 w wyniku ostrzał dzielnicy kijowskiej w Charkowie częściowo zniszczono 2 domy prywatne, zniszczono 10 domów prywatnych, 12 apartamentowców, budynki kawiarni, pocztę, dwupiętrowy klub sportowy i dwa budynki uniwersyteckie. 14 osób zostało rannych.
O świcie 4 lipca o godzinie 05:10 we wsi. Rejon Głuszkowka KupianskiW wyniku ostrzału zniszczeniu uległo 6 domów prywatnych i 2 budynki gospodarcze. Uszkodzonych zostało 8 domów prywatnych i 9 budynków gospodarczych. Ranne zostały dwie kobiety i mężczyzna.
W nocy 4 lipca o godzinie 01:07 s. Kozak Lopan, rejon CharkówSklep spłonął w wyniku ostrzału.
Około 23:00 o o. Novaya Kazachya, rejon Charkóww wyniku trafienia dronem uszkodzone zostały szyby w oknach, drzwiach budynku mieszkalnego i budynku gospodarczego.
O godzinie 22:01 o godz. Slatino, rejon Charkówucierpiały przedsiębiorstwa wiejskie. W wyniku ostrzału spłonął dach hangaru.
Około 17:40 o o. Rejon Kotovka Chuguevsky W wyniku ostrzału uszkodzone zostało gospodarstwo rolne, dwa kombajny, pięć ciągników i budynek magazynowy. Ranny został mężczyzna.
O godzinie 17:15 o. Zemlyanoy Yar, rejon Chuguevskyw wyniku ostrzału spłonął hangar, maszyny rolnicze, samochody, 5 ton zboża i materiały budowlane.
3 lipca 09:52 w s . Russkaja Łozowaja, obwód charkowskiw wyniku ostrzału zniszczono 11 domów prywatnych, 3 budynki gospodarcze, a 5 samochodów zostało uszkodzonych.
W kierunku Charkowa wróg kontynuował działania ofensywne przy wsparciu lotnictwa, łącznie doszło tu do 15 starć zbrojnych w rejonie osad Wołczańsk, Głubokoje i Lipke.
W kierunku Kupiańska liczba kontaktów bojowych dziennie wynosiła osiem. Siły obronne odparły ataki wroga w rejonie Sinkowki w obwodzie charkowskim i Stelmachowki w obwodzie ługańskim.