Potężne bomby lotnicze, których siły okupacyjne Putina regularnie używają do terroryzowania Ukrainy, były wielokrotnie „gubione” przez samoloty Sił Zbrojnych Rosji w obwodzie Biełgorod. Media odkryły przyczynę takich incydentów.
11 0
Amerykańskie wydanie The Washington Post pisze, że od kwietnia ubiegłego roku do kwietnia 2024 r. lotnictwo „druga armia świata” „zaginęła” w rejonie Biełgorodu, jak podaje NBN, znajduje się co najmniej 38 bomb planistycznych.
Dziennikarze sugerują, że do odpowiednich incydentów na terytorium kraju agresora doszło z powodu wadliwego systemy naprowadzania tej broni.
Jak piszą media, mówimy o dużej amunicji z czasów sowieckich używanej przez rosyjskich okupantów, której systemy naprowadzania często zawodzą. W rezultacie rosyjskie lotnictwo bombarduje jego terytorium. Broń ta nie jest tak celna jak rakiety manewrujące i często nie trafia w cel, ale ma potężną siłę wybuchu, która powoduje znaczne zniszczenia.
W publikacji zauważono, że władze w regionie przygranicznym kraju agresora często nie zgłaszają zrzucenia bomb w regionie lub zgłaszania „wypadków”, obwiniając za to Ukrainę.
Rosyjskie media wcześniej obliczyły, ile FAB-ów zrzuciło w ciągu czterech miesięcy samoloty armii Putina na obwód Biełgorodu.