Szef Socjalistycznej Partii Mołdawii, były prezydent kraju Igor Dodon wygłosił kolejną skandaliczną wypowiedź na temat wojny. Sojusznik Putina oświadczył, że „nie wie”, czy Krym, obwód doniecki, obwód ługański, obwód chersoński i zaporoże stanowią terytorium Ukrainy.
11 0
Zdjęcie – sputnik.by
Były przywódca Mołdawii powiedział w rozmowie z publikacją „ Czas aktualny”, że dwa lata temu rosyjscy najeźdźcy byli pod Kijowem, byli w Chersoń, a następnie „wyjechali”. Dziennikarka Irina Romalijska wyjaśniła, że wojska rosyjskie wypędziły stamtąd ukraińskie siły zbrojne – podaje NBN.
W związku z tym sojusznik Putina powiedział, że ktoś mówi, że Krym, Donieck, Ługańsk, Chersoń i Zaporoże są częścią rosyjskiej Federacji, a niektórzy, że jest to terytorium Ukrainy. Polityk nawoływał do zaczekania do zakończenia wojny i wyników negocjacji, gdyż w czasie konfliktów „mogą dochodzić do różnych manipulacji”.
Z kolei rozmówca zauważył, że wszelkie próby pokojowych negocjacji z Kreml zakończył po Buczy pytaniem byłego prezydenta, czy widział nagrania rosyjskich zbrodni w tym mieście.
Sojusznik Putina odpowiedział, że „widzi różne stanowiska w tej sprawie”. Romaliiskaya zapytała Dodona, jak ocenia wydarzenia w Buczy. Towarzysz broni Putina zrobił unik, zauważając, że „wojna jest zła”.
Przypomnijmy, że były prezydent USA Donald Trump powiedział, że Rosjanie zaatakowali Ukrainę rzekomo z powodu jej chęci przystąpienia do NATO.