Na krótko przed decydującym szczytem UE szefowie państw i rządów największych europejskich rodzin partyjnych zgodzili się na nominację Ursuli von der Leyen na drugą kadencję na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Niemiecka agencja prasowa dowiedziała się o tym od środowisk negocjacyjnych, podaje „European Pravda” z linkiem do Handelsblatt.
► Subskrybuj kanał Telegramu „Ministerstwo Finansów”: główne wiadomości finansowe
Co wiadomo< /h3>
Porozumienie przewiduje także powołanie liberalnego premiera Estonii Kai Kallasa na stanowisko szefa dyplomacji europejskiej.
Były premier Portugalii António Costa zostanie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej na wstępną kadencję dwóch i pół roku. Na tym stanowisku socjalista będzie odpowiedzialny za przygotowanie szczytów UE i przewodniczenie sesjom roboczym. Jeśli Costa dobrze wykona tę pracę, będzie mógł uzyskać drugą kadencję zgodnie z obecną praktyką.
Przewodniczący Komisji Europejskiej i szef polityki zagranicznej UE są powoływani na jedną kadencję UE , czyli około pięciu lat.
Podstawą porozumienia, które nie zostało jeszcze sformalizowane na szczycie UE w czwartek i piątek, są wyniki wyborów europejskich, które odbyły się nieco ponad dwa tygodnie temu.
Po oczekiwanej nominacji von der Leyen na szczycie UE nie została ona jeszcze wybrana większością w Parlamencie Europejskim. Aby tego dokonać, Niemka będzie musiała w ciągu najbliższych tygodni pozyskać poparcie posłów.
Głosowanie odbędzie się nie wcześniej niż w trzecim tygodniu lipca i jest uważane za największą przeszkodę na drodze do drugą kadencję prezydencką. Powodem jest to, że wybory odbędą się w głosowaniu tajnym, a von der Leyen ma stosunkowo wielu krytyków w Parlamencie Europejskim.
- Europa