Szef OVA w Charkowie Oleg Sinegubow, komentując regularne ataki „drugiej armii świata” na miasto, stwierdził, że rosyjscy najeźdźcy wykorzystują regionalne centrum jako odskocznię do testów zmodyfikowanych pocisków.
11 0
< img title="OVA oświadczyło, że wróg wykorzystuje Charków jako odskocznię do testowania zmodyfikowanych pocisków" src="https://geopolityka.org/wp-content/uploads /2024/06/153232d2485f411b49ccbed34f417267.jpg" alt="OVA oświadczyło, że wróg wykorzystuje Charków jako odskocznię do testowania zmodyfikowanych pocisków" />
Szef OVA w Charkowie stwierdził, że rosyjskie siły zbrojne stale testują zmodyfikowaną amunicję, wybierając ośrodek regionalny jako odskocznię dla odpowiedniego szkolenia, podaje NBN.
Zdaniem urzędnika rosyjscy okupanci starają się zaadaptować i wykorzystać wszystkie wyniesione z magazynów śmieci przeciwko cywilnym Ukraińcom.
Szef administracji przypomniał, że w niedzielę 23 czerwca „ druga armia świata” uderzyła w teren prywatnej szkoły KAB-250 – ta bomba lotnicza posiadała skrzydła i moduł GPS. Dodał, że bomba UMPB 30-D kosztuje około 100 000 dolarów.
Sinegubov wyjaśnił, że Rosjan coraz bardziej kosztuje używanie systemów rakietowych, takich jak Kalibr, który kosztuje około 10 milionów dolarów. S-400 będzie kosztować kraj agresora około 2 miliony dolarów, a za jeden pocisk S-300 trzeba będzie zapłacić nawet 500 000 dolarów.
Przypomnijmy, że Siły Obronne meldowały o sytuacji w kierunku Charkowa, komentowanie taktyki wroga.