W tym tygodniu, 13 czerwca, na terytorium czasowo okupowanej Gorłówki (obwód doniecki) dziennikarz i kamerzysta rosyjskiego kanału propagandowego NTV już został zaatakowany przez armię ukraińską – jeden z „rzeczników” Kremla” zginął, a ostatnio identyczna rzecz wydarzyła się „incydent”.
11 0
O tym, że w obwodzie donieckim w wyniku ataku ukraińskiego drona kamikaze zginął rosyjski propagandysta tzw. „korespondent wojskowy” Nikita Tsitsagi , najwyraźniej próbując też poprawnie przedstawić „wyzwolenie” terytoriów ukraińskich głębokim narodowi Federacji Rosyjskiej, pisze „NBN”, powołując się na News.ru.
Jak piszą na rodzimym „Zasób medialny zmarłego, w tzw. „DPR” nie podołał obowiązkom i zmarł „korespondent wojskowy” Nikita Tsitsagi, a informację tę potwierdziły już odpowiednie służby operacyjne DRL regionie.
Odrębnie wyjaśnia się, że incydent z „rzecznikiem Kremla” miał miejsce na terenie klasztoru św. Mikołaja w pobliżu Ugledaru, gdzie „dobry Rosjanin” zamierzał sporządzić kolejny raport, jednak jak się okazało, nie przebiegł on zgodnie z planem.
Wcześniej pisaliśmy o tym, że rosyjskie media podały szczegóły eksplozji samochodu z szef sztabu jednego z oddziałów Sił Zbrojnych RF obwodu rostowskiego.