W ostatnich tygodniach rosyjskie siły zbrojne uderzyły w co najmniej trzy ośrodki rekreacyjne w obwodzie charkowskim. Szef Komendy Głównej Policji Krajowej obwodu, generał policji III stopnia Włodzimierz Tymoszko wyjaśnił cel takiego terroru okupantów.
11 0
Zdjęcie – facebook.com/prokuraturakharkiv
Szef wydziału GUNP w obwodzie charkowskim na antenie „Suspilnego” skomentował nasilenie ataków rosyjskich najeźdźców na ośrodki rekreacyjne w regionie – podaje NBN.
Według Tymoszki „druga armia świata” dąży do uczynienia obwodu charkowskiego niezdatnym do zamieszkania i próbuje zmusić lokalnych mieszkańców do opuszczenia tego miejsca. Wywiad rosyjski wie, że na terenach ośrodków wypoczynkowych przebywają przesiedleńcy wewnętrzni.
Szef Komendy Głównej Policji Krajowej przypomniał, że w Bałakleya mieszkała rodzina przesiedleńców – 4 osoby dorosłe i 8 dzieci, które przebywały ranny w wyniku ataku. W Zmiewie 1 zabity i 3 rannych to także wewnętrzni przesiedleńcy.
Przypomniał, że do 24 lutego 2022 r. w gminie Wołczańsk było wiele ośrodków wypoczynkowych – prawie wszystkie zostały zniszczone przez armię Putina.
p>
Tymoszko dodał, że Siły Zbrojne Rosji uderzają w takie obiekty, stosując taktykę „spalonej ziemi”, aby zamienić region w opuszczone terytorium, w wyniku czego ludzie opuszczają region, a wysiedleńcy są umieszczani dalej od Charkowa.
Przypomnijmy, że Sekretarz RBNiO mówił o powtórzeniu scenariusza z Aleppo przez wojska rosyjskie w Charkowie.