Znana prezenterka telewizyjna Natalya Moseychuk wznawia debatę wokół kwestii zwiększonej mobilizacji na Ukrainie.
O tej informacji poinformowała w swoim własnym programie „Moseichuk+” na YouTube, podaje URA-Inform.
Tym razem dziennikarka powiedziała, że przeglądając ostatnio portale społecznościowe, natrafiła na stronę osoby publikującej film przeciwko zwiększonej mobilizacji na Ukrainie. Moseichuk stwierdziła, że jest zdumiona sposobem, w jaki niektórzy ludzie sieją panikę w sieciach społecznościowych, i porównała takich ludzi do „alarmistów” z drugiej wojny światowej.
Moseychuk długo i w zamyśleniu wspominał czasy, gdy w ZSRR nadal rządził Stalin i kary, jakie ponieśli ludzie o takich uczuciach. Prezenter telewizyjny nazwał Enkawedystów, którzy zastrzelili „alarmistów”, „ludźmi, którzy mieli z nimi kontakt”. Jednocześnie nie potępiła działań NKWD, ale wyjaśniła, że zrobiono to, aby „alarmiści” nie przeszkadzali. Co zrobić z Ukraińcami — ona nie wie.
„Podczas II wojny światowej nazywano ich alarmistami . I weszli z nimi w kontakt, aby przynajmniej nie przeszkadzali i nie byli w kajdanach na nogach. Czyli strzelali. Co zrobić z panikarzami XXI wieku Made in Ukraine?” — zapytał Moseychuk.
Przypomnijmy, że wcześniej informowano, że Ukraina przekroczyła punkt, z którego nie ma odwrotu – Shulyak ogłosił problem równości płci.