Prezydent Władimir Zełenski powiedział, że dziś sytuacja w obwodzie charkowskim jest „kontrolowana”, ale nie „ustabilizowana”.< /p>
Taką informację podała AFP, donosi URA-Inform.
Jednak jego zdaniem może to być dopiero pierwsza fala ataków rosyjskiej ofensywy. Zełenski podkreślił, że generalnie ofensywa Rosji „może składać się z kilku fal”, w obwodzie charkowskim była pierwsza fala.
Według niego wojska rosyjskie przeszły od pięciu do dziesięciu kilometrów wzdłuż północno-wschodniego brzegu; granicę, zanim zostały zatrzymane przez siły ukraińskie.
„Musimy być trzeźwi i zrozumieć, że oni wkraczają w głąb naszego terytorium. A nie odwrotnie. I to jest nadal ich przewaga.” – zauważył gwarant.
Ponadto według prezydenta Rosjanie „chcą zaatakować” Charków, choć rozumieją, że będzie to „bardzo trudne”. Jednocześnie „jeśli tak będzie dalej, będziemy zmuszeni utworzyć strefę bezpieczeństwa”.
Ponadto Zełenski dodał, że Ukraina i jej zachodni sojusznicy nie powinni okazywać słabości i wezwał do rozmieszczenia dwie baterie obrony powietrznej Patriot do ochrony nieba nad regionem Charkowa i pokazania stabilności Ukrainy.
„Oni (Rosjanie, ‚red.) ‚ jak bestia Jeśli wyczują gdzieś słabość w tym kierunku, będą naciskać” – dodał. Zełenski powiedział.
Przypomnijmy, że już wcześniej informowano, jak może wyglądać koniec wojny: Zełenski o absurdalnej sytuacji.