Czołowy członek partii szefa węgierskiego rządu Zsolt Németh nagle wygłosił mocne wypowiedzi na temat zagrożenia dla jego kraju ze strony Federacji Rosyjskiej i pochwalił Organizację Traktatu Północnoatlantyckiego.
11 0Nemeth podczas przemówienia na konferencji Węgierskiego Towarzystwa Atlantyckiego nieoczekiwanie poczynił uwagi na temat kraju agresora i członkostwa Węgier w NATO, co stoi w sprzeczności z retoryką Viktora Orbana.
NBN informuje o tym, powołując się na publikację Teleksu.
Szef Komisji Spraw Zagranicznych węgierskiego parlamentu uważa, że gdyby jego kraj nie był członkiem Sojuszu, musiałaby bronić się przed rosyjską inwazją.
Zdaniem posła, niezależnie od tego, co o NATO mówi szef Kremla Władimir Putin i jego propagandyści, blok wojskowo-polityczny państw nie jest organizacją antyrosyjską. Sojusz nigdy nie planował inwazji na Federację Rosyjską, ale jest w stanie chronić swoich członków przed atakami państwa terrorystycznego.
Polityk zauważył, że Moskwa nie może ograniczać suwerenności swojego kraju środkami militarnymi, a dokładniej ponieważ Węgry są częścią tej organizacji. Németh powiedział, że Kreml chce dyktować Budapesztowi, co ma robić, a czego nie, z kim się zjednoczyć, jaką broń powinna posiadać jego armia i co powinna reprezentować na arenie międzynarodowej.
Według jednego z członków partii Orbána teza o tym, że rosyjska inwazja na Ukrainę nastąpiła za sprawą NATO, uzasadnia sprawowanie kontroli przez Federację Rosyjską i Chiny nad swoimi strefami interesów. Moskwie i Pekinowi nie podoba się fakt, że suwerenne państwa mogą samodzielnie wybierać sojuszników.
Przypomnijmy, że sondaż pokazał, jak zmienił się poziom poparcia dla integracji Ukrainy z UE i NATO wśród społeczeństwa Węgier i Słowacja.