Ukraińska prezenterka Masza Efrosinina skomentowała spór językowy z piosenkarką Kristiną Solovy, która oskarżyła ludzi mediów o przyczynianie się do rusyfikacji Ukrainy, pisze WomanEL.
Był to emocjonalny cios dla Efrosininy, która na początku marca przeprowadziła wywiad ze Nightingale’em. Christina stwierdziła tam, że gwiazdy, które od lat „zacierają granice” i „budują mosty kulturowe” między Rosją a Ukrainą, mają na rękach krew Ukraińców.
Kontrowersje wywołały wiele dyskusji i reakcji. Efrosinina przyznała, że ciężko jej było przetrwać kilka dni po opublikowaniu wywiadu ze względu na emocjonalny cios, jakiego doświadczyła. Zaznaczyła, że dyskusja ze Słowikiem była dla niej nieoczekiwana i zakrojona na dużą skalę. Później Kristina wyjaśniła, że jej uwagi dotyczyły właśnie tych, którzy po 2014 roku swoją kreatywnością i pracą nadal tworzyli rosyjski świat na Ukrainie.
Spójrz na ten dodatek na Instagramie
Byłem zdezorientowany i dlatego powiedziałem coś, za co słusznie pozbyłem się ludzi. Kiedy ktoś mi powiedział, że mam krew na rękach, był to dla mnie emocjonalny cios, bo to nieprawda. W tamtej chwili poniosły mnie emocje. Chciałem powiedzieć, że byłem narzędziem bardzo poważnej rusyfikacji Ukrainy. Narzędzie! Ale nie jestem naczelnym wodzem, nie ja wymyśliłem to wszystko. Byłem jednym z czynników i dzisiaj jestem za to odpowiedzialny. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że jestem częścią tego wielkiego błędu, czego żałuję
– wyjaśniła prezenterka telewizyjna.
Masza wyraziła oburzenie, mówiąc, że prowadziła wszystkie programy w ukraińskiej telewizji po rosyjsku, bo o taki język prosiła publiczność, co nie oznaczało, że próbowała zrzucić odpowiedzialność za swój wybór na Ukraińców.
Efrosinina zauważyła, że uważa się za narzędzie rusyfikacji Ukrainy, ale nie głównym inicjatorem tego procesu. Bierze na siebie część odpowiedzialności za tę sytuację i żałuje swoich decyzji.
Nawiasem mówiąc, Masha Efrosinina mówiła niedawno o równowadze między rodziną a karierą.