Mimo że ludność na terytoriach czasowo okupowanych (TOT) Ukrainy nie przestaje intensywnie ignoruje przyjmowania/wydawania paszportów kraju agresora, Kreml opracował już długoterminowe plany i z tego powodu zaczął wywierać presję na współpracowników Gauleitera.
11 0
O tym, że właśnie teraz okupacyjne „władze” stwarzają takie warunki na okupowane ziemie, na których godne życie obywateli, którzy odmówili wydania rosyjskiego paszportu, staje się po prostu krytycznie trudne, pisze NBN”, powołując się na materiały Centrum Narodowego Oporu (CNS).
Jak wyszło na jaw, poziom paszportyzacji nie osiągnął jeszcze 50 w 50 procentach, pomimo dwóch lat przeznaczonych na ten wątpliwy proces. Niemniej jednak Kreml jest zbyt optymistyczny, wyznaczył bowiem „termin” dla gauleiterów – pełna certyfikacja powinna zostać przeprowadzona nie później niż w 2026 roku.
Należy zaznaczyć, że bez posiadania „on ” w rękach” rosyjskiej makulatury, Ukraińcy pod okupacją nie będą mogli liczyć na świadczenie usług medycznych, opłacanie składek, zapisywanie się na naukę czy rejestrację majątku, czyli przetrwają, jak tylko mogą, ale nie dają do góry.
Wcześniej nasz portal informacyjny pisał o tym, jak okupanci zmuszają mieszkańców Mariupola do uzyskania paszportów Federacji Rosyjskiej przed 1 lipcem.