Siły bezpieczeństwa zapewniają, że śmierć mężczyzny była naturalna. Mówią, że informacje o jego siniakach są niewiarygodne.
Taką informację podał TG „Lawyer of Rights”, podaje URA-Inform.
Policja ustaliła, że 27 lutego około godziny 17:00 nieprzytomny mężczyzna został zabrany karetką do lokalnego szpitala z terenu firmy ochroniarskiej miejscowego TCC w Buczaczu.
‚Według wstępnych danych lekarze zdiagnozowali u niego napad drgawkowy, wywiad lekarski “ epilepsja', “ poinformował wydział łączności Komendy Głównej Policji w regionie.
Podczas oględzin ciała zmarłego nie stwierdzono żadnych widocznych obrażeń ani śladów gwałtownej śmierci – zapewnia policja . Aby ustalić przyczynę śmierci, ciało mężczyzny przekazano do badań kryminalistycznych.
Tymczasem mieszkańcy Buczacza przekonują dziennikarzy, że zmarły miał połamane żebra, szczękę i siniaki nad oczami.
„O tym, że był w TCC, dowiedziałem się już w poniedziałek, kiedy pojawił się mój brat na linii powiedział, że jego telefon jest martwy. Zadzwonił i powiedział, że zabrano go do urzędu rejestracji i poboru do wojska. To nic nie wie, czeka. Mówiłem mu kilka razy: ktokolwiek do ciebie przyjdzie, mów, że masz epilepsję, że byłeś w szpitalu. Potem brat powiedział też, że zabrali go w niedzielę do wsi na Buczaczinie, gdzie mieszkał”, „„ – powiedziała siostra jej zmarłego męża Nadieżda.
Następnie krewni zostali poinformowani, że mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej terapii w szpitalu. Po tym zdarzeniu ludzie wyszli protestować do Buczacza.
< p>Dziennikarze próbowali także przyjmować uwagi od Oddziału Trzeciego Czertkowskiego RTCC, ale nikt nie odbierał telefonów. Nie udało się także uzyskać żadnych informacji od regionalnego TCC.
Przypominamy, że już wcześniej pojawiały się doniesienia, że MTR wydał oświadczenie w sprawie bohaterskiej śmierci bojowników, zapewniając jednocześnie wycofanie głównych siły.