Pytanie zadane przez dziennikarza Władimirowi Zełenskiemu wprawiło wiele osób w zakłopotanie, ponieważ nie było bezpośredniej odpowiedzi do niego następnie.
Informację tę podał telegramowy serwis informacyjny Ukrainy, podaje URA-Inform.
Zauważa się, że dotyczyła ona potencjalnej rozmowy telefonicznej od szefa Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, ponieważ idea takiej rozmowy jest dziś bardzo ważna. Ale odpowiedź Prezydenta Ukrainy była nie mniej zaskakująca i, można rzec, humorystyczna.
„Jak on mnie nazwie? On nie ma telefonu komórkowego, a ja nie mam telegrafu z 1917 r. – – powiedział Zełenski ze swoim znanym humorem.
Warto zauważyć, że takie stwierdzenie na pierwszy rzut oka może wydawać się zwykłym żartem, ale kryje w sobie także głębokie znaczenie.< /p>
Z jednej strony odzwierciedla to pewien styl komunikacji współczesnych przywódców politycznych, w którym ważną rolę odgrywają technologia i środki cyfrowe. Z drugiej strony może to być także aluzja do faktu, że dialog między Rosją a Ukrainą na tym etapie wojny jest po prostu mało prawdopodobny.
Przypomnijmy, że istnieje ryzyko utraty Charkowa: Posłanka Ludowa Ustinova wydał alarmujące oświadczenie.