Kraj agresor oświadczył, że armia Putina zajęła wieś Krynki na lewym brzegu obwodu chersońskiego, choć w rzeczywistości okupanci nie kontrolują osady. Waszyngtoński Instytut Badań nad Wojną wyjaśnił, dlaczego Federacja Rosyjska stara się wykazać sukces na tym odcinku frontu.
11 0
W materiale analitycznym ISW zwróciło uwagę na komentarz spikerki OK „Południe” Natalii Gumenyuk na temat sytuacji na lewym brzegu rzeki Obwód Chersoniu. Według niej „wyzwolicielom” powierzono zadanie, które należy wykonać przed „reelekcją” Putina: zniszczyć przyczółek Sił Zbrojnych Ukrainy – podaje NBN.
Amerykańscy eksperci cytują także szefa rosyjskiego Ministerstwa Obrony Siergieja Szojgu, który określił wysiłki sił okupacyjnych na lewym brzegu regionu jako podobne do zajęcia Awdejewki w obwodzie donieckim. Ponadto minister Putina postanowił zademonstrować, że najeźdźcy mają inicjatywę na froncie, ogłaszając „koniec” kontrofensywy Ukraińskich Sił Zbrojnych.
Wypowiedź szefa MON wskazuje na zaangażowanie Kremla rosnące zaufanie do perspektyw Federacji Rosyjskiej. ISW uważa, że próba pokazania przez Moskwę sukcesów najeźdźców w obwodzie chersońskim ma na celu wzmocnienie pożądanego efektu informacyjnego przed „reelekcją” Putina w przyszłym miesiącu.
Amerykańscy analitycy dodają, że Rosjanie mogą w dalszym ciągu mówić o zwycięstwach na polu bitwy bez całkowitych gwarancji sukcesu taktycznego i operacyjnego „drugiej armii świata” nie tylko w celu utrzymania ratingu dyktatora, ale także w celu zdemoralizowania Ukrainy.
Przypomnijmy, że OK „Południe” opowiedziało, jak armia Putina na lewym brzegu obwodu chersońskiego próbuje wykonać „super zadanie” przed wyborami prezydenckimi w Federacji Rosyjskiej.