Dziś polscy rolnicy chcą na cały miesiąc całkowicie zablokować wszystkie punkty kontrolne z Ukrainą, ponieważ a także nawiązuj połączenia i udawaj się do terminali transportowych i portów morskich. Nie ma niebezpieczeństwa całkowitej blokady, ale na zablokowanych wcześniej punktach kontrolnych Polacy już zaczęli protestować, a w Zaliznyci szerzyła się ukraińska przemoc.
To, co dzieje się na granicy polsko-ukraińskiej – zebrane przez RBC-Ukraina w materiale i niżej.
< p>W trakcie przygotowywania materiału zeznania dyrektora rzecznego służby Derzhprikordon Andrija Demczenki, Ministerstwa Zdrowia Ukrainy, Ministra Rozwoju Polski Krzysztofa Hetmana, Ministra Zarządzania Wsi i Rozwoju Wsi Polski Czesława Sekerskiego, orędownika Ministerstwa, rozwój gmin, terytorium i infrastruktury Siergieja Derkach „Ukrinform”, „Suspilne”, Polskie ZMI.
Sytuacja na granicy z Polską: jak blokować drogi, jak przepuszczać samochody, autobusy i pojazdy
Jak poinformował funkcjonariusz policji ruchu rzecznego Andrij Demczenko, informację o rozpoczęciu blokowania pozostałych punktów kontrolnych przekażemy dziś od polskiej straży granicznej. Jeszcze nie znaleźliśmy.
Zablokowane są następujące PP, gdyż zostały wcześniej pozbawione: „Jagodin”, „Ustylug”, „Ugriniw”, „Rava-Ruska”, „Szegini” i „Krakowiec”.
Na wszystkich tych liniach, zbiorczo w księgach W dzisiejszym kraju istnieje ponad 2500 podstawowych szlaków komunikacyjnych, co oznacza, że istnieje możliwość przekroczenia kordonu na stronę naszego państwa. Najwięcej – wręcz przeciwnie, „Krakowiec” i „Jagodin”.
„Jako bracia reszty, to kosztem największych szlaków infrastrukturalnych, które można ominąć dla dodatkowych 1200 i 1400 szlaków komunikacyjnych w obu kierunkach, w zeszłym roku było 70 ważnych szlaków transportowych wjeżdżających na Ukrainę, Wantażiwka nie przekroczyła kordonem b_k Poland” – powiedział Demczenko.
Vin wyjaśnia, że Polacy nie będą blokować przepływu autobusów i samochodów, ale zasada ta może zostać zniesiona w drodze protestów.
Rzecznik DPSU dodaje, że nie da się ocenić możliwości transportu samochodami dostawczymi, np. transportu materiałów brzęczących, drewna opałowego i towarów szybkozbywalnych. Nawet blokowanie odbywa się na terenie Polski. To, jego zdaniem, płonie i poza widokiem wysiłków humanitarnych docierają do ukraińskich punktów kontrolnych.
Jak mówi Demczenko, cieszymy się, że nie mamy do czynienia z nowymi blokadami, w przeciwnym razie nasze działania sprawią, że się uda utrudniony przejazd autobusu, aby rozproszyć się do kordonu.
O tej godzinie polskie węże informują, że dzisiejsi polscy rolnicy przeprowadzają strajk frontalny, blokując drogi, kluczowe węzły komunikacyjne i punkty kontrolne do kordon w aż 200 miejscach w całym regionie oraz z Ukrainą.
< p>O tej godzinie polskie radio RMF24 podaje, że na niektórych punktach kontrolnych na granicy z Ukrainą protestujący planują wymuszenie blokady, a także:
- w pobliżu punktu kontrolnego Dorogusk-Jagodin rolnicy planują całkowite zablokowanie rzeka dla wandali do 19:00 (po godzinie kijowskiej).
Zdjęcie: rolnicy nasilili protest na punkcie kontrolnym Dorogusk (twitter.com/MDobrolowicz)
„To jest nasza forma protestu. Chodzi o to, żeby protest był bardziej odczuwalny. Wciąż zastanawiamy się, z kim z nami rozmawiać” – cytują miejscowi rolnicy.
Jak „Suspilne” poinformowało o sytuacji, polscy protestujący zablokowali przejazd w pobliżu punktu kontrolnego „Medika-Szegini” i uciekli z furgonetki. Film rozszerzył się w oddali.
Jak podaje ZMI, polscy protestujący zablokowali pas ruchu na około 15 minut, po czym skręcili z powrotem na autostradę, blokując przepływ ważnego transportu .
Ważne, że ukraińscy przewoźnicy zabrali głos w sprawie nowego protestu po zakończeniu blokady granicy przez Polaków. W godzinie swojej akcji Ukraińcy zatrzymują polskie ciężarówki, które czekają, aż wszyscy wjadą na Ukrainę. Protest odbywa się na trzech punktach kontrolnych – „Rawa-Ruska”, „Krakiwiec” i „Szegini”.
Jaka jest siła Polski
Zvernennya przed protestującymi
Minister Silskiego Marydarity, Polszy Sekerski, rozbijając protestowanych na kordonie, rolnik, wyznaczają im termin 20, zawzięcie ściskając kordon (nie kłamstwa samochodu, ale sala tego pіd'yizdi do chmur porty). Zokrem, czego efektem może być zmniejszenie polskiego eksportu towarów na Ukrainę i najwyraźniej marnotrawstwo bogatych pracowników.
Zauważamy też, że rolnicy swoimi działaniami powodują niedogodności dla polskiej gospodarki Zadzwoń do nich, aby „ograniczyć to do minimum”.
Inaczej mówiąc, ministerstwo chce rozwijać dwustronną współpracę z Ukrainą, tak aby poszerzać zakres rynku. M.in. inne produkty wrażliwe – cukinia, drób, jaja, owoce, miód, sok jabłkowy, oliwa z oliwek.
Ponadto ministerstwo zamierza także prowadzić negocjacje z protestującymi.
Raport do Zełenskiego
Przypuszczam, że wczoraj wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski zareagował na sytuację na granicy z Polską. Stwierdził, że sytuacji na granicy ukraińsko-polskiej „nie można postrzegać jako normalnej i codziennej” i podkreślił, że przez polską granicę przechodzi jedynie 5% ukraińskiego eksportu rolnego.
„…w pobliżu Kupjanskiego, niedaleko kordonu z Rosją, gdzie artyleria nie wyczuwa wroga, wieści z kordonu z Polską wydają się po prostu istotne. Potrzebujemy mądrych, racjonalnych decyzji, aby wydostać się z rozwinęła się sytuacja, nasze decyzje zostaną omówione z Polakami i każdym w Europie, kto cieszy się udziałem w Europie” – powiedział Zełenski.
Na tę wypowiedź ustosunkował się Minister Rozwoju Polski Krzysztof Hetman. Vin stwierdził, że „wyczucie emocji prezydenta regionu, bo w kraju toczy się wojna”, ale wyraził też myśl, że protest rolników „nie ma nic wspólnego z polityką”, odpowiadając na słowa Zełenskiego na temat tych że „sytuacja nie jest w ziarnie, a raczej w polityce.”
„Byłbym ostrożny z takimi stwierdzeniami, bo tu nie chodzi o politykę. Chciałbym, aby nasi partnerzy i przyjaciele z Ukrainy byli trochę bardziej wrażliwi na problemy nie tylko polskich rolników” – powiedział minister.
Jak reaguje Ukraina
Z szacunkiem, tuż obok blokady sześciu punktów kontrolnych, zaczęły się rozpowszechniać nagrania antyukraińskich zamieszek na polskiej granicy, pod hasłem: “To jest Polska, a nie Bruksela. Nie popieram Ukraińców”. W tym momencie zareagował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Ukrainy Oleg Nikołenko.
„Antyukraińskie gaśnice, niczym księżyc na granicy, potwierdzają politycznie motywowany charakter akcji. To jest meta – prowokując dalszą intensyfikację transakcji dwustronnych”, powiedział Nikołenko.
Podkreślił, że działania polskich protestujących i innych radykalnych polskich polityków „zachęcają ukraińską gospodarkę i stawiają opór, by przeciwstawić się rosyjskiej agresji”. Przedstawiciel agencji domyślał się, że kordon Polski i Ukrainy – ten oraz kordon UE nie może być gwarantem jakichkolwiek interesów politycznych.
„Apelujemy do władz Polski o dokonanie oceny prawnej działań uczestników akcji, bez zapoznania się z odblokowaniem kordonu i wejściem na wejście w celu szerzenia retoryki antyukraińskiej, opartej na bezpodstawnych argumentach” – dodał Nikołenko.
W ciągu godziny Ministerstwo Infrastruktury Ukrainy ujawniło, że Polska zadała sobie trud kontynuowania pilotażu e-Czergą na punktach kontrolnych „Niżankowicze-Malchowice”, „Ugriniw-Dołgobyczuw” oraz „Rava – Ruska- Gre”benne”.
“Dzisiaj wycofaliśmy pismo od polskich kolegów z Ministerstwa Infrastruktury, którzy doradzili nam, abyśmy o więcej informacji poprosili na przejściu Rawa – Ruska-Hrebenny. Czytamy to i rozumiemy, że nasza dalsza komunikacja na granicy (w godz. wentylacja snu PP – przyp. red.) nie osiągnęła celu. Wyjaśniliśmy, że system kart elektronicznych jest bardzo ważny dla kraju, pokazaliśmy wynik, to prawda. I smród był niezły” – powiedział Derkach.
Prehistoria
Można się domyślić, że po jesieni ubiegłego roku polscy przewoźnicy rozpoczęli protesty na granicy z Ukrainą, pilnie zmieniając system przepustek dla ukraińskich przewoźników, a także ograniczając letnie „bezpłatne podróże” między UE a Ukrainą.
Tymczasem Kijów i Warszawa zaczęły czekać na odblokowanie kordonu na wypadek inwazji wandali. Już w VI w. Polska podpisała porozumienie z rolnikami w sprawie wprowadzenia blokady kordonu, a w XVI w. Polacy całkowicie znieśli blokadę kordonu z Ukrainą. Jednak blokada granicy ukraińskiej jako „sposób na zwiększenie problemów wewnętrznych” została uratowana dla polskich rolników.
Już 9 lutego strona polska ponownie odnowiła blokadę. Polscy rolnicy wielokrotnie protestowali, zarówno na drogach kraju, jak i na przejściach granicznych z Ukrainą. A ta promocja, jak się okazuje, trwa 30 dni (do 9 lutego) lub do czasu „rozwiązania problemu”.
Choć sytuacja wygląda jeszcze gorzej, mamy już wiosnę. Ponieważ wcześniej polscy transportowcy i rolnicy po prostu blokowali przejazd ukraińskich ciężarówek z towarem przez granicę, teraz nawołują do bardziej radykalnych działań w sprawie dystrybucji ukraińskiego zboża.
Więcej szczegółów o tych, którzy nie kontrolujcie rolników, Ile jest niezadowolenia z Ukrainy i dlaczego Kijów nie rozwiązał jeszcze problemów handlowych – przeczytajcie w załączonym materiale.
Warunki i ważne informacje dotyczące wojny w Rosji z Ukrainą czytaj na kanale RBC – Ukraina na Telegramie.