MFW uważa, że sytuacja związana z ostrzałem statków na Morzu Czerwonym nie ma jeszcze wpływu na gospodarkę światową. O tym oświadczyła dyrektor zarządzająca Funduszu Kristalina Georgieva w wywiadzie dla The Washington Post.
► Subskrybuj na kanał telegramowy „Ministerstwo Finansów”: główne wiadomości finansowe
Georgieva przyznała, że spadł transport przez Kanał Sueski, pojawiły się także problemy na Kanale Panamskim.
Według jej, obecnie konsekwencje sytuacji na Morzu Czerwonym nie mają takiej skali, „która w znaczący sposób wykoleiłaby prognozy światowego wzrostu gospodarczego”.
Georgieva zauważyła również, że skutki są najbardziej odczuwalne w Egipt, który utrzymuje się z dochodów z Kanału Sueskiego i traci obecnie ponad 100 milionów dolarów miesięcznie.
„Oczywiście sytuacja na Morzu Czerwonym wywiera niewielką presję na ceny. Jeszcze nie na tyle, abym mogła powiedzieć, że prognozy światowej inflacji zostaną zrewidowane w górę” – dodała.
Według MFW wolumen przewozów ładunków przez Kanał Sueski znacząco spadł, podczas gdy na poziomie jednocześnie zwiększa koszty transportu morskiego towarów i koszty ubezpieczeń.
I tak w styczniu natężenie ruchu przez Kanał Sueski spadło prawie o połowę w porównaniu z rokiem ubiegłym. „Kanał Panamski również doświadcza problemów z powodu suszy” – podsumował szef MFW.