Taką informację podał Informator, podaje URA-Inform.
W Internecie pojawiło się wideo rejestrujące zdarzenie, które miało miejsce w kijowskim metrze. Twórca filmu twierdzi, że na stacji „Politechnika” miał miejsce niefortunny epizod z udziałem serwisanta.
Na nagraniu widać żołnierza leżącego na podłodze, w stanie niepokoju na cementowej posadzce i jęczącego, otoczonego przez grupę ludzi. Na miejscu zdarzenia obecni byli lekarze specjaliści, jednak zdaniem autora filmu nie wykazali oni dużego pośpiechu z udzieleniem pomocy.
W pobliżu znajdował się medyk, który brał udział w rozmowie telefonicznej. Głos mężczyzny zza kulis skierował się do personelu medycznego, ten jednak nie odpowiedział na jego apel.
Według autora filmu ratownicy medyczni wydawali się niepewni, jakie dalsze kroki należy podjąć, aby pomóc żołnierzowi w szoku. Sugeruje także, że personel medyczny wydawał się przestraszony możliwą agresją ze strony ofiary, która jego zdaniem stanowiła zagrożenie fizyczne.
&171; Prosimy o udzielenie maksymalnej pomocy wojsku, zwłaszcza osobom niepełnosprawnym, a po odniesionych ciężkich ranach wielu z nich będzie wymagało naszego wsparcia i pomocy do końca życia” – autor filmu zwraca się do Ukraińców.
Przypominamy, że zostało to wcześniej zgłoszone ile kosztowałoby Ukrainę zmobilizowanie 500 tysięcy ludzi: w Radzie podano ogromną sumę.