Były niezależny doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrieja Ermaka Aleksiej Arestowicz na swoim blogu na kanale TG odpowiadał na pytanie swoich czytelników, czy Federacja Rosyjska uruchomi drugi atak na Charków i czy jest możliwe, że miasto zostanie zajęte przez wroga?
Jak donosi NBN, odpowiadając na to pytanie, Arestowicz nagrał krótki film, w którym stwierdził:
Nie, to są plotki, które są rozpowszechniane. Nie mają powodu atakować Charkowa. Nie ma tam żołnierzy, nie ma koncentracji, nie ma rezerw, które by to umożliwiły. A nawet nie ma ich gdzie dostać, bo utknęli na Krymie, utknęli w kierunku Chersoniu, utknęli pod Kupiańskiem, koło Awdejewki i czy na piąty kierunek powinniśmy brać gdzie indziej rezerwy? Nie ma nawet rezerw, żeby był pozytywny efekt, potrzeba 40 tysięcy, a to jest zadanie niemożliwe. Ale nawet jeśli wróg to zaplanuje i zacznie tam gromadzić siły, to we współczesnej wojnie nie da się tego ukryć, dowiemy się o tym i podejmiemy odpowiednie działania.
Przypomnijmy o czym pisaliśmy wcześniej, że Aresztowicz odpowiedział na oskarżenia Daniłowa, próbując upokorzyć Sekretarza RBNiO.