Nie tak dawno dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Siergiej Naew oznajmił, że amunicji dla MANPADS mobilnych grup ogniowych i obrony powietrznej będzie dość, aby odstraszyć kilka kolejnych potężnych ataków Federacji Rosyjskiej i teraz wyszło na jaw, jak naprawdę wygląda sytuacja.
W sprawie faktu, że dostawy Ukrainy w rakiety niezbędne do odparcia ataków powietrznych państwa terrorystycznego kontynuuje, pisze NBN, cytując wyjaśnienia przedstawiciela Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurija Ignata, wyrażone w teletonie na kanale YouTube „TSN”.
Według Ignata na tym etapie racjonowane dostawy rakiet przez kraje partnerskie nie zostaną wstrzymane ze względu na pewne wyczerpanie się rezerw Ukrainy po niedawnych atakach na dużą skalę. W szczególności obecnie rozpoczęły się procesy dotyczące wyposażenia Sił Obronnych naszego kraju w rakiety w standardzie niezbędnym do „odparcia ataku powietrznego”.
Ponadto marszałek Sił Powietrznych wezwał nie zwrócić uwagę na „inne oświadczenia”, pojawiające się pomimo faktu, że Waszyngton i Berlin zapewniają Kijówowi „możliwość odparcia dzięki dostawom przeciwlotniczych rakiet kierowanych”.
Oprócz wszystkich z powyższego najwyraźniej takie dostawy objęły Tokio, które zacznie przesyłać amunicję przez inne kraje, np. USA.
Wcześniej pisaliśmy, że Ignat ujawnił znaki wskazujące na niewystarczający zapas rakiet w Federacji Rosyjskiej.