W połowie tego miesiąca szef ukraińskiego MSZ Dmitrij Kuleba przypomniał znaczenie zwiększenia produkcji amunicji i systemów uzbrojenia dla skutecznego przeciwstawienia się rosyjskiej inwazji, a także, że Ukraińskie Siły Zbrojne nie otrzymał z UE obiecanego 1 miliona pocisków i najwyraźniej nasz kraj został wreszcie wysłuchany.
Konieczność jak najszybszego zwiększenia wolumenu produkcji broni dla Ukrainy, pisze NBN, powołując się na oświadczenie szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego opublikowane w TVN24.
Według Sikorskiego Ukraina pilnie potrzebuje zarówno sprzętu, jak i amunicji, podczas gdy kraje zachodnie (UE i USA) są w rzeczywistości 20 razy bogatsze od Federacji Rosyjskiej, ale państwo terrorystyczne było w stanie przenieść swój własny przemysł na szyny wojskowe” i produkuje więcej broni. Poza tym współczesne „wojny wygrywa się nie bitwami taktycznymi, jak w Bachmucie czy obecnie w Awdejewce”, ale wystarczającymi możliwościami kompleksu wojskowo-przemysłowego.
Szef polskiego MSZ podkreślił, że zamierza rozmawiać z minister przemysłu Marzeną Czarnecką na temat tego, co dokładnie należy zrobić, aby zwiększyć produkcję sprzętu i amunicji, precyzując, że Ukraina dysponuje unikalnymi osiągnięciami technologicznymi w produkcji rakiet i BSP, a Polska z kolei mogłaby stać się platformą do ich produkcji.
Sikorsky dodał:
W chwili obecnej z Polską takiej współpracy przemysłowej praktycznie nie ma, ale powinna być.
Wcześniej pisaliśmy o tym, dlaczego Borrell jest przekonany, że UE musi przygotować się na długą wojnę Rosja z Ukrainą.