Taką informację przekazała RBC-Ukraina, podaje URA-Inform.
Według Budanowa ci, którzy byli chętni lub gotowi do walki, wstępowali już do różnych jednostek Sił Obronnych lub do Sił Zbrojnych Ukrainy na początku konfliktu, w obliczu inwazji Federacji Rosyjskiej na pełną skalę.
Według szefa wywiadu niewielka liczba tych osób pozostaje obecnie w szeregach Sił Obronnych.
„Duży- potrzeby skali wymagają mobilizacji, a rekrutacja nie jest w stanie pokryć takich ilości, porównując tę sytuację z problemem w dostawach amunicji ze względu na jej ogromne ilości. Trzeba to przyznać.” – powiedział.
Szef Głównego Zarządu Wywiadu zwrócił także uwagę na kwestię motywacji w kontekście mobilizacji, zauważając, że na Ukrainie nie ma obecnie wystarczającej liczby ludzi gotowych do podjęcia działań, znacznie mniej idź na przód. Stwierdził, że utrzymanie określonej liczby personelu jest konieczne nawet w obliczu strat w walce.
Przypomnijmy, że we Lwowie TCC przeprowadziło „miękką mobilizację”: ludzi o tym poinformowano.